Ponieważ moja piątkowa wypowiedź w Radiu Kraków dotycząca funkcjonowania miasta podczas Światowych Dni Młodzieży rozgrzała Internet , wrócę jeszcze w kilku słowach do tego tematu.

To prawda, że Kraków nie zabiegał o organizację tego wydarzenia. O tym, że Światowe Dni Młodzieży odbędę się w Polsce w naszym mieście, dowiedzieliśmy się wtedy, gdy ogłosił to papież Franciszek. Mimo, że jest to wielkie wyzwanie, nie bardzo wyobrażam sobie sprzeciw Krakowa. Z dwóch powodów – dla wielu Polaków jest to ze względów religijnych i duchowych bardzo ważne wydarzenie (choć najczęściej ich opinie są mniej widoczne na forach internetowych). Drugim powodem jest wymiar promocyjny tego wydarzenia dla miasta i biznesowy dla branży turystycznej (której opinii też nie można uświadczyć na forach internetowych, a szkoda).

Jak już wielokrotnie pisałem, wydatki miasta w okresie trwania ŚDM to nie są wydatki na samo wydarzenie. To są wydatki na FUNKCJONOWANIE miasta w czasie, gdy będziemy gościć możne nawet dwukrotnie więcej osób niż na co dzień – czyli na sprzątanie, zapewnienie toalet, wzmocnienie komunikacji miejskiej, itp. Populizmem jest przekonywanie krakowian, że to nie miasto powinno za to płacić, tylko organizator wydarzenia. Może nam się to nie podobać, ale te zadania to obowiązki ustawowe gminy, z których nikt nas nie zwolni. Tak jak nikt nie zwolni administracji rządowej z zapewnienia bezpieczeństwa pielgrzymom. Nasze zadania być może dofinansuje budżet państwa.

I ostatnia kwestia – utrudnień w funkcjonowaniu miasta. Tylko osoby nieodpowiedzialne (a takich niestety nie brakuje) mogą mówić, że przyjazd do miasta dwóch milionów ludzi przy dobrej organizacji i zaangażowaniu władz miasta nie powinien spowodować żadnych niedogodności dla mieszkańców. Ja nie zamierzam Państwa okłamywać. Jeżeli w Krakowie będzie dwa lub trzy razy więcej osób niż normalnie, to nawet perfekcyjna organizacja i praca wszystkich służb nie sprawi, że unikniemy utrudnień. Niestety trzeba się będzie liczyć z tym, że w części miasta najwygodniej będzie się poruszać pieszo lub komunikacją miejską, bo ulice będą zamknięte dla prywatnych samochodów. Ostateczną organizację ruchu będziemy chcieli Państwu przedstawić jak najszybciej, żeby każdy wiedział, z czym się musi liczyć.