Kraków, miasto słynące nie tylko z zabytków, ale i swoistego poczucia humoru. Tutaj pogotowie ratunkowe mieści się przy ulicy Świętego Łazarza, centrum krwiodawstwa przy ulicy Rzeźniczej, a izba wytrzeźwień przy ulicy Rozrywki. U nas nawet na wierzbie rosną owoce. Wprawdzie nie gruszki, ale wiśnie. Owszem, to nie żart prima aprilisowy, nie fatamorgana. Naprawdę między rozwijającymi się liśćmi wysokiej wierzby bielą się kwiaty kwitnącej wiśni. Czy to wynaturzenie, czy jeden z tych zaskakujących przypadków przyrody, które przypominają, jak wciąż mało o niej wiemy? Wierzba z kwiatami wiśni rośnie blisko przystanków przesiadkowych tramwajowo-autobusowych. Codziennie mijają ją tysiące krakowian. Centrum miasta. Zagadka się rozwiązuje, kiedy obejdzie się drzewo dookoła. Między konarami olbrzymiej wierzby zasiedziało się wiśniowe drzewko. Pewnie jakiś przechodzień rzucił wiele lat temu pestkę, która padła na podatny grunt, a wierzba objęła siewkę przyjaznymi ramionami i tak obce gatunki żyją tu razem, w zgodzie. Tylko gdzie to jest? No, gdzie to jest?