W przyszłym roku w mieście pojawią się nowe fotoradary. Staną w miejscach, które zarówno mieszkańcy, jak i policjanci wskazali za potencjalnie niebezpieczne, m.in. przy ul. Zakopiańskiej, Konopnickiej, Grota-Roweckiego czy al. Andersa. Dziś zastępca prezydenta Krakowa Andrzej Kulig spotkał się w tej sprawie z przedstawicielami Inspekcji Transportu Drogowego.
– Zgodnie z moimi zapowiedziami w Krakowie w jeszcze większym stopniu zadbamy o bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu drogowego. Zależy mi na tym, by poprzez montaż kilkunastu fotoradarów w różnych częściach miasta w zdecydowany sposób ograniczyć przypadki bicia rekordów prędkości i brawurowej jazdy – powiedział Andrzej Kulig.
Inspektorzy przedstawili wyniki przeglądu kilkunastu miejsc w Krakowie, w których miałyby stanąć fotoradary, które będą monitorować ruch samochodowy. Chodziło o to, żeby ustalić, czy w miejscach, które policja wskazała jako te, gdzie dochodzi do przekraczania prędkości lub łamania innych przepisów drogowych, znajduje się odpowiednia infrastruktura. Według urzędników nic nie stoi na przeszkodzie, żeby fotoradary mogły tam wkrótce stanąć.
Inspektorzy ITD potwierdzili, że konieczne będzie wykorzystanie różnego rodzaju urządzeń monitorujących – wolnostojących oraz podwieszanych (żółte kamerki na latarniach lub nad pasami drogowymi) tak, by mogły jak najdokładniej rejestrować przejazdy samochodów. Kolejne urządzenia mogą się pojawić na ulicach Krakowa w pierwszej połowie przyszłego roku.