W zbiorach Muzeum Etnograficznego w Krakowie znajduje się osiem i pół tysiąca pisanek. Trzysta z nich można oglądać na stałej wystawie. Najstarsza z nich pochodzi z 1880 roku i została zrobiona w żeńskim klasztorze prawosławnym w Brajłowie w okolicach Winnicy na Podolu. Jest ona zaliczana do jednej z odmian pisanek monasterskich, zwanych woszczankami, gdyż cała ich powierzchnia jest pokryta woskiem. Inkrustowano je srebrną lub złotą nicią, kolorowym staniolem, a najczęściej wielobarwnymi koralikami. Prawie zawsze do pisanek przyczepiano wstążkę, na której zawieszano je w świętym kącie przed obrazami. To wyjątkowa pisanka, ale takich, które zachwycą jest mnóstwo. Nie ma dwóch takich samych!
Warto przy tym pamiętać, że zdobienie jajek i przypisywanie im różnej symboliki wcale nie jest tradycją chrześcijańską, ale dużo starszą. W starożytnym Egipcie na jajkach najczęściej pojawiały się skarabeusze i sylwetki ludzi. Chińczycy próbowali zmieścić kwiaty wiśni, ptaki czy nieznaną jeszcze w Europie chryzantemę – symbol Słońca i cesarza. W islamskim Sudanie na skorupkach zapisywano fragmenty z Koranu. Aborygeni z kolei, stawiając na skorupce kolorowe kropki, wyczarowywali jaszczurki, ptaki czy węże. Z upodobaniem oddawali się też rzeźbieniu, tym bardziej że mieli dostęp do dużych i solidnych jaj strusich. Niektóre klany wierzyły, że wywodzą się od emu, więc jaja były dla nich największą świętością i nigdy ich nie jedli.