W Krakowie są ich setki: zwykle to małe uliczki na obrzeżach miasta, prowadzące do kilku lub kilkunastu domów. Łączy je to, że są to tak zwane drogi tłuczniowe, zwane też szutrowymi. Suche wiosenne dni to czas, kiedy można zacząć pozimowy remont takich dróg. W większość przypadków wyasfaltowanie nie wchodzi bowiem w grę, bo takie ulice nie mają odwodnienia. Sukcesywnie, w zależności od posiadanych środków, ulice szutrowe są przebudowywane.