Sytuacja w krakowskim szpitalu tymczasowym pogarsza się z każdym dniem. Na 442 łóżka, przeznaczone dla pacjentów covidowych pozostało jedynie 40. W najbliższym czasie planowane jest wsparcie studentów jako wolontariuszy w celu odciążenia części personelu.

– Powiem szczerze, nie jest to koniec możliwości bo pamiętamy, że będzie on wtedy kiedy bezradnie rozłożymy ręce. Tak długo, jak tylko jest to możliwe pacjentów leczymy i będziemy próbowali organizować opiekę medyczną – mówi Marcin Jędrychowski, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.