Prace nad ustanowieniem Strefy Czystego Transportu trwają. Na sesji Rady Miasta Krakowa 12 października odbyło się pierwsze czytanie prezydenckiego projektu uchwały. Zawarte w niej rozwiązania są wynikiem szerokich konsultacji społecznych, podczas których mieszkańcy wyrazili poparcie dla utworzenia strefy, jednocześnie opowiadając się za łagodnym, etapowym wprowadzeniem ograniczeń.

Wdrożenie Strefy Czystego Transportu to jedno z najbardziej aktualnych wyzwań dla polskich samorządów. Z doświadczeń Krakowa, który jest na tej ścieżce najbardziej zaawansowany, chcą korzystać inne miasta, w tym m.in. władze Łodzi.

– Dzisiejsza dyskusja pokazała nam kilka istotnych kwestii – powiedział po spotkaniu zastępca prezydenta Krakowa ds. polityki społecznej i komunalnej Andrzej Kulig. – Po pierwsze, że Strefa Czystego Transportu powinna być narzędziem, które na stałe zagości w świadomości mieszkańców, to znaczy będzie zrozumiała i w pełni przez nich akceptowana. Po drugie, ważne jest przesłanie, które towarzyszy wprowadzaniu strefy, a mianowicie przekonanie, że jakość powietrza to niezbędny element ochrony naszego zdrowia. I wreszcie, kładziemy nacisk na podejście ewolucyjne, czyli etapowanie zmian i ograniczeń, tak by mieszkańcy mieli odpowiedni czas na dostosowanie się do nowej sytuacji.

Poczynaniom Krakowa bacznie przygląda się m.in. Łódź.

– Krakow otworzył ścieżkę dla wielu miast i rozwiązał problemy, z którymi boryka się wiele samorządów – podkreślił Adam Wieczorek, zastępca prezydenta Łodzi. – Po pierwsze, jak spojrzy się na mapy miast, z reguły mamy tam historyczny układ komunikacyjny, pierwszą, czasem drugą obwodnicę, i pojawia się pytanie, jak to wszystko ułożyć. Kraków przyjął jasno, że strefą należy objąć całe miasto, bez dzielenia na części, ponieważ wszyscy mieszkańcy zasługują na najlepszą jakość powietrza – zaznaczył.

Wiceprezydent Łodzi, pytany o inne rozwiązania, które jego miasto chciałoby wykorzystać przy projektowaniu własnej strefy, wymienił również etapowość wprowadzania ograniczeń oraz bazowanie na badaniach naukowych. – Podoba nam się stopniowe wprowadzanie zmian, dzięki czemu mieszkańcy mogą się z nimi oswoić i zobaczyć, w jakim kierunku zmierzamy, czyli jak ten transport powinien się zmieniać. Chcemy też, tak jak Kraków, skorzystać z wiedzy autorytetów naukowych i oprzeć nasze rozwiązania na analizach ekspertów – zadeklarował.