Ze względu na oszczędności budżetowe wywołane konsekwencjami epidemii, od połowy kwietnia w godz. 0:00–4:00 gaśnie oświetlenie uliczne w mieście. Wcześniej, ze względu na zamknięcie terenów zielonych, wygaszono latarnie w parkach. Ciemność, która spowija Kraków w późnych godzinach nocnych, nie przekłada się jednak na wzrost przestępstw w przestrzeni publicznej. – Właściwie we wszystkich kategoriach zdarzeń, w porównaniu z tym samym okresem w roku ubiegłym, mamy ok. 50 proc. spadek – zapewnia Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa.
W przestrzeni publicznej w kwietniu 2019 r. doszło do 231 przestępstw. Najwięcej zgłoszeń dotyczyło kradzieży – 98, niszczenia cudzej rzeczy – 62 i kradzieży z włamaniem – 32. W tym roku w kwietniu doszło do 118 zdarzeń, w tym 50 kradzieży, 28 przypadków niszczenia cudzego mienia i 20 kradzieży z włamaniem. Odnotowano też mniej niż przed rokiem bójek i przypadków uszkodzeń ciała – 3 oraz przestępstw rozbójniczych – 8. Zdecydowanie mniej niż w 2019 r. jest także przestępstw ogółem.
Choć w drugiej połowie kwietnia widoczny jest nieznaczny wzrost zdarzeń w porównaniu do dwóch pierwszych tygodni miesiąca, to jest to tendencja, z którą mieliśmy do czynienia także w ubiegłym roku. Na ogólne statystyki dotyczące kradzieży wpływa np. wzmożona wiosenna aktywność złodziei rowerów – jednoślady giną spod bloków i klatek schodowych. Gdy np. łupem złodzieja pada samochód, w grę może wchodzić duży przedział czasowy i trudno precyzyjnie określić, kiedy doszło do przestępstwa. Jeśli zaś chodzi o włamania do mieszkań, to zwykle mają one jednak miejsce pod nieobecność właścicieli, czyli podczas dnia, gdy ci przebywają poza domem.
Przybliżoną godzinę zdarzenia można natomiast wskazać gdy mowa jest o rozbojach czy pobiciach. Analiza danych wskazuje, że w okresie od 15 do 30 kwietnia 2020 r. w godzinach 0:00–04:00 doszło do 2 przestępstw rozbójniczych, nie odnotowano żadnej bójki czy pobicia. W 2019 r. w analogicznym przedziale czasu, przy działających latarniach, odnotowano 2 przestępstwa rozbójnicze i 2 bójki i pobicia.
Co ważne, przez cały czas miasto jest monitorowane – kamery działają na podczerwień i są przystosowane do pracy w nocy. To dzięki nim i czujności operatora straży miejskiej ujęci zostali np. pseudograficiarze, którzy pod osłoną nocy zniszczyli elewację budynku przy ul. Smoleńsk.
Wyłączenie ulicznego oświetlenia na cztery godziny to dziennie oszczędność ok. 20 tys. zł. W razie odnotowania wzrostu niepokojących zdarzeń rozważone zostanie wprowadzenie zmian w funkcjonowaniu ulicznych latarni.